Klasa 1A z wizytą u strażaków.

Treść

W pogodny poranek 29 maja nasza klasa wyruszyła do Remizy Straży Pożarnej w Starym Sączu. Pogoda była urocza, my – ciekawi, jak wygląda praca strażaka. Naszym przewodnikiem był tata naszej koleżanki z klasy, Weroniki, pan Piotr Golonka. To on, oraz zastępca Naczelnika OSP w Starym Sączu, pan Łukasz Odważny, przedstawili nam cały sprzęt strażacki, który zwykle jest ukryty w „czerwonym wozie”. Poznaliśmy nazwy przyborów, które pomagają gasić pożary. Niektóre z nich miały śmieszne nazwy nadane im przez samych strażaków, np. zbieracz, który umożliwia doprowadzenie wody do węża o większej średnicy z 2 mniejszych źródeł zasilania ze względu na swój kształt zyskał miano „majtek”. Wszystkie sprzęty mogliśmy wziąć do ręki i spróbować obsługi. Poznaliśmy także zawartość plecaka do udzielania pierwszej pomocy ofiarom pożarów i wypadków. Sami na sobie mierzyliśmy kołnierze usztywniające szyję oraz maski gazowe. Bawiliśmy się z niezwykłym kudłatym gościem – psem ratowniczym,  który wraz ze swoim właścicielem, panem Łukaszem, jest członkiem Grupy Ratowniczej JRG 2 z Nowego Sącza. To cudowny, przyjazny pies, który mężnie znosił uściski miłości i tarmoszenie przez małych gości remizy. Mogliśmy również zwiedzić od środka wozy strażackie. Czuliśmy się  jak prawdziwi strażacy udający się na akcję. Potem zmęczeni poszliśmy do strażackiej świetlicy aby odpocząć i zjeść przygotowany przez mamy poczęstunek. Niektórzy próbowali grać w bilard. Na koniec czekały nas jeszcze nie lada atrakcje – trzymanie w ręce prawdziwego węża strażackiego, z którego pędził ogromny strumień wody oraz słodkie batoniki od strażaków dla każdego uczestnika wycieczki. Po tak wspaniale i pracowicie spędzonym dniu zmęczeni, ale też radośni wróciliśmy do szkoły. Długo będziemy wspominać tę wizytę. Jeszcze raz bardzo dziękujemy panom: zastępcy Naczelnika OSP w Starym Sączu, Łukaszowi Odważny oraz Piotrowi Golonce za  zorganizowanie tego ciekawego dnia.