Sobota 11 grudnia, chociaż w kalendarzu jeszcze jesień, ale wokół zimowo. Mroźny, ale słoneczny poranek. Wyruszamy na wędrówkę. Autobusem dojeżdżamy do Rytra i zdobywamy Górę Zamkową i ruiny starego zamczyska na jej szczycie, skąd roztacza się przed nami piękny zimowy krajobraz Doliny Popradu.
Nie przeszkadza nam nawet mroźny wiatr „ryterski”. W zaciszu zamkowych ruin, u podnóża baszty robimy sobie mały odpoczynek.
W „ruch” idą termosy z pyszną, gorącą herbatką. Schodzimy z góry i idziemy wzdłuż Popradu. Po drodze młodzi przyrodnicy wypatrzyli w nadbrzeżnych zaroślach miejsca żerowania bobrów (wiele podgryzionych pni drzew). Nam również żołądki dają znać, że należy co nie co przekąsić. Znajdujemy dogodne i bezpieczne miejsce na odpoczynek i rozpalamy ognisko. Jak miło ogrzać się przy trzaskającym ogniu i zjeść smażoną na patyku kiełbasę popijając gorącą herbatką. Na deser mamy różne pyszności, które każdy ze sobą zabrał na wędrówkę.
Po tym „nadpopradzkim” zimowym pikniku idziemy w stronę Życzanowa, skąd wracamy do Starego Sącza.
Do zobaczenia na szlaku!
Członkowie wędrówki: 4c – nasze sympatyczne „kółkowe” bliźniaczki Klaudia i Sylwia Lizoń, Mateusz Oleksy, Jarek Seifert, 5a – Przemek Lizoń, 6d – Natalia Bielak, Aga Kubowicz, Klaudia Śmierciak, Gabrysia Wilczyńska,
Opr. opiekun koła R.Janek