Piękny listopadowy dzień, sobota rano. Wyrusza ekipa z 6b na wyprawę. Dojeżdżamy do Rytra, wychodzimy na Górę Zamczysko, na której królują ruiny średniowiecznego zamku. Mgły opadły, przegrały bój ze Słońcem i naszym oczom ukazały się przepiękne krajobrazy Beskidu Sądeckiego. W dole, w dolinie wije się srebrzysty Poprad. Zwiedzamy ruiny, a wyobraźnia podpowiada legendy o dzielnych rycerzach, uwięzionych w baszcie księżniczkach, ale też o smakowitych zapasach w piwnicach zamku. Schodzimy w dół i obieramy kierunek na Życzanów. Idziemy z biegiem Popradu do miejsca – obozowiska, gdzie zbieramy drewno i rozpalamy ognisko. Ostrzymy kije i smażymy kiełbaski. Smakują szczególnie, bo samodzielnie przyrządzone. Po tym nadpopradzkim biwaku kontynuujemy marsz wzdłuż rzeki i niestety wracamy do Starego Sącza. Oj fajnie było i nie chciało się wracać!
Do zobaczenia ponownie na szlaku!!!
opr. R.J.