Przejdź do stopki

Uczniowie koła krajoznawczo-przyrodniczego na wyprawie w Małych Pieninach

    wyświetleń: 218    autor: Robert Janek

 Piękna, słoneczna, wiosenna pogoda, wymarzona na wędrówkę więc jak tu nie iść w GÓRY!  Realizujemy więc nasz plan: jedziemy w pasmo Małych Pienin. Z Jaworek koło Szczawnicy wychodzimy do schroniska pod Durbaszką (to nazwa góry). Po drodze przechodzimy obok góralskiej bacówki, w której w sezonie wiosenno-letnim górale wyrabiają owcze sery – oscypki. Szlak, którym podążamy daje nam możliwość obserwacji kilku pasm górskich: Beskidu Sądeckiego, Gorców, Tatr, Pienin Właściwych i Małych Pienin, którymi właśnie podążamy. Po posiłku i odpoczynku w schronisku, analizujemy na mapie dalszą część trasy i wychodzimy na szlak turystyczny w kierunku najwyższego szczytu Pienin – Wysokiej 1050 m n.p.m. (tak, tak najwyższy szczyt Pienin leży w Małych Pieninach! ). Po drodze mijamy ogromny wiatrołom (wywrócone drzewa na dużej powierzchni przez huraganowy wiatr).     W kilku miejscach trasy, w Rezerwacie Przyrody Wysokie Skałki ostro się wspinamy po wapiennych skałkach. Przechodzimy u podnóża Wysokiej i schodzimy do malowniczego Wąwozu Homole, który jest kolejnym rezerwatem przyrody nieożywionej. Tutaj oglądamy wartko płynący potok po wielu małych wodospadach oraz warstwy skał osadowych, między innymi czerwonawo zabarwione wapienie. Po wyjściu z Wąwozu Homole widzimy jeszcze zabytkową cerkiew w Jaworkach i niestety wracamy już do Szczawnicy, gdzie jeszcze wstępujemy na tradycyjne lody do znanej lodziarni „U Jacaka”. Po tak bogatym we wrażenia dniu wracamy do Starego Sącza.

Członkowie wyprawy z kl. 6d: Kama Borkowska, Gabi Hopek, Kasia Rejowska, Miłosz Hejmej, Artur Janusz, Mikołaj Leski, Bartosz Bielak, Adrian Listkiewicz

Do zobaczenia na szlaku!

opr. R.J.

 Podziel się