Przejdź do stopki

Harcerze z 5NDH Sokoły z klasą 5d na wyjeździe w Gdańsku-Sobieszewie 17-24.05.2015

    wyświetleń: 174    autor: Wiesław Warcholak

 Już w ubiegłym roku szkolnym myśleliśmy o wyciecze nad morze. Pomysł przerodził się w rzeczywistość dopiero w tym roku - z inicjatywy ks. Michała Wójcika i drużynowego Wiesława Warcholaka. Poczyniliśmy kroki w kierunku organizacji wyjazdu: zarezerwowaliśmy termin w ośrodku ORW Sobieszewo-Gdańsk, który jest filią ośrodka osób niewidomych w Laskach koło Warszawy. Wynegocjowanie dobrych warunków pobytu spowodowało, że zaczęliśmy gromadzić dokumentację i przygotowania do wycieczki ruszyły pełną parą. Jak zwykle problemem największym było zgromadzenie funduszy na pokrycie kosztów, ale dzięki przychylności ludzi dobrej woli którzy w znacznym stopniu nam pomogli i wspierali w organizacji, ta wyprawa doszła do skutku. Chcielibyśmy skierować podziękowania dla Pana burmistrza Jacka Lelka, i księżom z parafii św. Elżbiety, a zwłaszcza kierujemy podziękowania dla ks. proboszcza Marka Tabora, oraz ks. Michała Wójcika który pełnił rolę podwójną na wycieczce - jako ksiądz, uduchowiając nas i prowadząc codziennie msze czy majówki, i jako kierowca naszego busa. Duże podziękowania kierujemy na ręce Pana Pawła Jawora i rodziców klasy 5d, bez których nasza wyprawa nie doszła by do finału. Pomogli nam również cukiernia Jeziorek i piekarnia Hopek, które uraczyły nas słodkościami. Wszystkim jeszcze raz serdecznie dziękujemy. 

Plan wyjazdu był bardzo napięty lecz pomimo częściowego uzależnienia od pogody, założenia udało się wykonać prawie w 100%. Dzieci na wyjeździe uczyły się samodzielnego radzenia sobie w grupie, ale największą lekcją była lekcja patriotyzmu, historii i religii. Młodzież poznała bardzo dużo elementów lokalnej przyrody, geografii, matematyki i innych ciekawych tematów. Czołowe założenia programu, jego cele, treści, formy i metody ich realizacji umożliwiły wszechstronny i harmonijny rozwój dziecka, który był nadrzędnym celem. Przede wszystkim przybliżył on dzieciom region, w którym przebywali podczas śródrocznego wypoczynku-biwaku. Taki wyjazd uczy i wyrabia pozytywne nawyki oraz konsoliduje całość grupy. Naszym mottem pracy w drużynie harcerskiej od prawie 10 lat są słowa które powiedział Jan Paweł II „…nie czyńcie  skautingu zbyt łatwym, stawiajcie wyzwania…”  Zatem plan nasz był następujący:

17.05  Zbiórka na parkingu koło kościoła i wyjazd.

18.05  w Sobieszewie  zapoznanie się z obiektem czas wolny -zakwaterowanie. Obiad i po obiedzie zwiedzanie okolicy,  spacer plażą. Grill, zabawy

19.05 Przejazd do Gdańska. Zwiedzanie: Dwór Artusa, Ratusz Głównego Miasta i wieża widokowa, dom Uphagena, muzeum bursztynu, Katedra Mariacka, Zielona Brama, żuraw, Sołdek,  przejazd promem, nabrzeże Motławy. Muzeum morskie plus zabawy interaktywne, podsumowanie dnia . Wyjście na zachód słońca

20.05 Wyjazd do Gdyni. Zwiedzanie: Oksywia- czynnego portu marynarki wojennej, Muzeum Marynarki Wojennej, Błyskawica i Dar Pomorza. Przejazd do Sopotu, spacer po Monte Cassino. Powrót do ośrodka.  Zabawa integracyjna.

21.05 Przejazd do Szymbarku. Zwiedzania całego kompleksu. Zwiedzenie kościoła św. Brygidy w Gdańsku, urodziny Gabrysi i Kuby. Przejazd do Oliwy: Palmiarnia, Katedra Oliwska, spacer po parku. Wyjście nad morze, zabawa integracyjna dyskoteka. Podsumowanie dnia.

22.05  Przejazd do Gdańska- Westerplatte – przyrzeczenie harcerskie, wyjazd do stoczni, oraz Plac Solidarności. Powrót na obiad, zabawy w ośrodku – piłka siatkowa mecz, wyjście nad morze po kolacji wjazd  na zachód słońca.

23.05 Przejazd do Sztutowo  powrót na obiad. Zabawy integracyjne i przygotowanie do wyjazdu i po kolacji - chrzest morski.

24.05 śniadanie, msza, pożegnanie z morzem.  obiad, wyjazd  do Lichenia. Zwiedzanie kompleksu. kolacja. powrót do Starego Sącza.

Organizacja takiego przedsięwzięcia była dużym wyzwaniem, jednak całkowicie wartym podjęcia. Do Sobieszewa wybrały się dzieci, które nigdy nie były nad morzem, zatem było to dla nich ogromne przeżycie. Duże wrażenie wywarło na nich również przyrzeczenie harcerskie na Westerplatte – była to z pewnością niesamowita chwila dla wyróżnionych harcerzy, a obraz żywego patriotyzmu, spotęgowanego tym szczególnym miejscem na pewno zapadł im w pamięci. Nie brakowało również czasu na zabawę i właśnie te roześmiane twarze są dowodem na to, że organizacja była warta zachodu, a wycieczka absolutnie udana. 

 Podziel się