Przejdź do stopki

WYWIAD Z PASJONATEM ZDOBYWANIA POPULARNONAUKOWEJ WIEDZY JAKUBEM LELKIEM – uczniem klasy VI d

    wyświetleń: 184    autor: Jadwiga Postawa

 

 

NAUKA – to lubię ! 

Część I

 

Nauka - z punktu widzenia ucznia – to przyjemność czy obowiązek ? 

 

Dla mnie szkoła jest dość łatwa. A więc dla mnie jest to przyjemność ogólnie mówiąc. Ale myślę, że dla moich rówieśników niezupełnie. Niektórzy wykorzystują wolny  czas w sposób mniej ambitny. Jak powiedział Radosław Brzózka, człowiek to jedyne zwierzę, które myśli, intensywnie bardzo myśli, pracuje nad tym, żeby mniej pracował… Nauka pomaga też w lenistwie człowieka. No bo po co powstało to wszystko, tyle rzeczy? Żeby żyło się nam łatwiej! Przyznam, że czerpię przyjemność ze zdobywania wiedzy. Dzieci to bardzo ciekawe świata osoby. Teraz jest nastawienie na to, aby coś posłuchać, coś obejrzeć, a nie ma nastawienia na tworzenie czegoś, dawania czegoś od siebie, a nie tylko przyjmowania.

 

Obserwujemy dziś kulminację rozwoju nauki. Funkcjonuje twierdzenie, że stoimy obecnie, szczególnie w naukach biologicznych, u progu najznakomitszych odkryć. Które z osiągnięć współczesnej nauki uważasz za przełomowe i dlaczego ? 

 

Na 100% jest to uzyskanie grafenu.  Grafen to pojedyncza warstwa grafiku, czytałem, że  myślano, iż będzie niestabilny. A jednak: ma większą przewodność niż krzem, można go używać do oczyszczania wody, jest ultralekki i wytrzymały. 

 

( cyt. aut. za Wikipedią: Grafen – płaska struktura złożona z atomów węgla, połączonych w sześciokąty. Materiał ten kształtem przypomina plaster miodu, a ponieważ ma jednoatomową grubość, w uproszczeniu określa się go mianem struktury dwuwymiarowej. Grafen jest przedmiotem zainteresowania przemysłu ze względu na różne właściwości, w tym elektryczne i mechaniczne. Za badania grafenu Andriej Gejm i Konstantin Nowosiołow z uniwersytetu w Manchesterze otrzymali w 2010 Nagrodę Nobla w dziedzinie fizyki ).

Richard Feynman, amerykański fizyk, Noblista, po którego książkę być może sięgniesz w przyszłości, podobnie jak Ty pasjonował się wieloma aspektami życia, religią, polityką, nauką, życiem społecznym. W cyklu wykładów  zatytułowanych „Sens tego wszystkiego” napisał: „ Kiedyś w przyszłości, kiedy historycy będą oceniać przeszłość, uznają ten wiek za bogaty w niezwykle dramatyczne wydarzenia i zachwycający, za okres, w którym przeszliśmy od niewielkiej wiedzy o świecie do stanu, kiedy wiemy o wiele więcej niż wiedziano wcześniej”.

Jak sądzisz, czym zadziwi nas w przyszłości świat nauki ? 

 

Znamy około 5% wszystkich materiałów na Ziemi, a więc aż  95% jest jeszcze do odkrycia, a zatem na pewno TAK, świat zadziwi nas z pewnością. Stanie się to na pewno - tak uważam - za sprawą grafenu. Z jego wykorzystaniem - w różnych dziedzinach nauki -  wiążę duże nadzieje. Przewiduję również rozwój silnej, sztucznej inteligencji.

 

Z którym z wybitnych ludzi chciałbyś się spotkać ? 

 

Z osób żyjących to na pewno Stephen Hawking, a z osób, które już nie żyją, z największą pewnością jest to: Nicola Tesla. Wymieniłby też Billa Gatesa, Stevena Jobsa.

 

Przyznaję, że dopiero w momencie, w którym obejrzałam film poświęcony Tesli zrozumiałam, dlaczego tak trudno było Ci spontanicznie odpowiedzieć na pytanie, z którym jeszcze ze znanych ludzi chciałbyś się spotkać. Ta cisza…Ten brak odpowiedzi…Twoje milczenie stało się czytelne już od pierwszych chwil emisji filmu.

 Powiedziałbym, że to bardzo mała osoba – mam tu na myśli, że zupełnie prawie nieznana, ale naprawdę, niesamowity człowiek. On pierwszy wymyślił prąd zmienny, łódź bezprzewodową w 1900 roku.. Kiedy pokazał ją amerykańskim agentom, oni w ogóle nie uwierzyli, że coś takiego jest możliwe.

 

Wymieniasz nazwiska, które dla wielu osób, zarówno dzieci, ale też dorosłych, mogą być enigmatyczne. Czym imponują Ci te wielkie umysły? Tesla umarł absolutnie zapomniany, Hawking słynie z kontrowersyjnych poglądów, Jobs miał opinię tytana pracy, który emocjonalnie terroryzował swoich podwładnych.

 

Bill Gates imponuje mi  pasją charytatywną, troszczy się o innych, biedniejszych, a z kolei Steven Jobs, jak pani wie, był wszechstronnie wykształcony, wiele osiągnął, choć z kolei jego wynalazki były bardzo drogie. Ja osobiście nie mam nic firmy Apple, a tylko jeden z moich kolegów może pochwalić się komputerem i telefonem tej marki. Te rzeczy są po prostu bardzo drogie. Dla mnie największym osiągnięciem, sukcesem jest to, że coś, co ktoś zaproponuje, będzie powszechnie dostępne. Ważne jest obniżenie kosztów produkcji. Bill Gates dba o to. Podobnie jak teraz firma Raspberry, która w krajach Trzeciego Świata wypuściła na rynek pełnosprawny komputer dostępny za jedyne 5 dolarów, na którym można zainstalować Windowsa.

 

A o co zapytałbyś tych ludzi ?

 

Co do faktów, mogę dziś o nich czytać, zapytałbym o teorie spiskowe, z Hawkingiem porozmawiałbym o eterze kosmicznym, którym jako fizyk też się trochę zajmował. Nicola Teslę zapytałbym o to, jak radził sobie z Thomasem Edisonem, który kradł jego pomysły, o czym mało kto wie. Z Hawkingiem mógłbym też porozmawiać o tym, jak funkcjonuje mu się w codziennym życiu – jest przecież osobą niepełnosprawną. Ciekawi mnie, jak udało im się tyle osiągnąć. Interesują mnie ich biografie.

 

„Irytowanie się na moją niepełnosprawność byłoby stratą czasu. Ludzie nie mają czasu dla kogoś, kto się zawsze złości lub narzeka. Trzeba iść ze swym życiem do przodu, i myślę, że udawało mi się to nieźle”cytuję Ci Hawkinga, bo chciałabym zapytać, czy takie osoby jak Hawking właśnie, czy też Jasiek Mela, który jest Ci znany, bo wspólnie oglądaliśmy film „Mój biegun”, mogą być wzorem do naśladowania dla współczesnego nastolatka?

 

Tak, udowadniają, że jeśli się czegoś bardzo chce, to można…Przekonują, że nie warto się poddawać. Ich życie pokazuje, jak ważne są osoby obok. Ludzie, z którymi się kontaktujemy, wpływają na nas, na nasze życie. Nie zawsze pozytywnie – dodam.

 

 

Autor książki „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, którą mi pożyczyłeś, dedykując książkę własnym dzieciom, zapisał: „Chciałbym, żebyście zawsze do mnie przychodziły pytać”. O co chciałbyś zapytać Tomasza Rożka ?

 

Powiem tak. Dzisiaj jest wyszukiwarka Google, której można się zapytać, ale o fakty, gorzej z opiniami. A więc moje pytania są następujące: 

Co Pan sądzi na temat tzw. ery grafenu?

Czy rzeczywiście zrewolucjonizuje ona nasze życie? 

 (cyt. aut. za Newsweek: Produkcja polskiego grafenu była możliwa dzięki pracy dr. Włodzimierza Strupińskiego z warszawskiego Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych, który wchodzi w skład projektu. W 2011 r. polscy naukowcy z ITME wynaleźli nowatorską metodę wytwarzania warstw grafenu na podłożu z węglika krzemu. Od 2011 r. polska metoda hodowania grafenu na węgliku krzemu objęta jest międzynarodowym patentem).

Jak według Pana powinno się edukować młodzież ? Sugerowałby Pan więcej lekcji historii, a może jednak fizyki?

 

Co Pan myśli o eterze kosmicznym ?

 

(cyt. aut. za Wikipedią: eter kosmiczny – w fizyce hipotetyczny ośrodek, w którym miałyby się rozchodzić fale elektromagnetyczne)

 

Czy naprawdę istnieje lekarstwo na raka? Pytam w kontekście filmu obejrzanego na YT, mam na myśli tzw. maszynę  Royala Raymonda.

 

 ( od aut. : mowa o filmie dostępnym na str. https://www.youtube.com/watch?v=KNWyYmwiJ70)

 

Za sprawą rodziny nauki ścisłe towarzyszyły Stephenowi Hawkingowi od najmłodszych lat. Najpiękniejsze, np. eseje, jakie zdarzało mi się czytać, wyszły spod pióra właśnie matematyków, biologów, fizyków. A czy edukacja humanistyczna jest ważna?

No więc tak, kiedy uczymy się o zaimkach, to… nie jest to może takie ważne, ale jeśli chodzi o edukację polonistyczną, to często podświadomie uczymy się wyrażać myśli, operować poprawnie językiem, dzięki czemu nikt w przyszłości nie pomyśli, że ma do czynienie – przepraszam – z idiotą.                                                                                                                              

Jestem przekonana, że książki Hawkinga mogą być  fascynującą, intelektualną przygodą dla ciekawych świata i ambitnych nastolatków.

Tak. Ja proponowałbym je tym osobom, które mają dość dużą wiedzę i będą rozumiały to, o czym Hawking pisze. Co do książek to ważne jest przede wszystkim zrozumienie treści. Każda książka coś wnosi do stanu wiedzy człowieka, szczególnie zaś tego, który jest ciekawy świata.

 

Stanisław Lem, miłośnik tak bliskich Ci nauk ścisłych, ale też pisarz, humanista, autor „Bajek robotów”, książki, po którą zobligowany obowiązkiem nauki musiałeś sięgnąć – wyprzedził epokę, w której przyszło mu żyć? Pytam, bo miałam przyjemność obejrzeć prezentację multimedialną poświęconą pisarzowi, którą samodzielnie przygotowałeś, wykorzystując także umiejętności informatyczne.

 

Pamiętam tę prezentację. Zatem odpowiem: po części tak, po części nie. Owszem, on patrzył w przyszłość, zastanawiał się, jak świat będzie wyglądał w odległej wtedy dla niego przyszłości, ale nie przewidział takich rzeczy jak np. smartfony. Zgodzę się, że swoimi pasjami wyprzedził epokę, w której żył, ale dodam – jak na Polskę. W Ameryce by tak nie powiedziano. Lem wprowadził do swoich utworów roboty w roli bohaterów, choć w jego czasach robotyka funkcjonowała na zasadzie - że tak powiem - teorii. Wiele rzeczy z dziedzin tj. robotyka czy mechatronika czekało wówczas na patenty. Te nauki rozwijały się przecież podobnie jak informatyka.

Stephen Hawking wyraził się, iż rozwój nauki i technologii doprowadzi do zagłady ludzkości, a ratunkiem ma być zakładanie kolonii na innych planetach. Jako młody człowiek, który lubi dyskutować o problemach współczesnego świata, dysponujący wrażliwym i  otwartym umysłem, chciałbyś odnieść się do tej niepokojącej teorii?

Chodzi też o to, że jak tworzymy nową cywilizację, możemy patrzeć na cywilizacje poprzednie. Obserwujemy, jakie błędy popełniano, analizujemy sytuację. A wszystko po to, by nie popełniać poprzednich błędów, tylko tworzyć coś doskonalszego. Powiem też tak: wszystko, z czego korzystamy, wymaga umiaru. Jeśli korzystamy nie za bardzo inteligentnie, nie wpłyniemy na rozwój świata.

Miał rację Hawking, twierdząc, że wszechświat dałoby się zamknąć w skorupce orzecha ?

Otacza nas materia, metaforycznie ujmując - pusta przestrzeń, którą tworzą atomy. A atom to właśnie pusta, w większości czysta przestrzeń. Badamy, odkrywamy to, co jest w pobliżu Ziemi, ale ta różnorodność poza Ziemią jest według  mnie mniej  istotna. Są przecież różne teorie. Jedna zakłada, że wszechświat jest skończony, druga przeciwnie, przekonuje, iż wszechświat jest nieskończony. Hawking skłania się ku tej ostatniej. A ja ? Myślę… Paradoksalnie, świat nie jest taki, jaki wydaje się nam, że jest…

 Nauczyciel fizyki Hawkinga, Robert Berman, powiedział: „Nie miał zbyt wielu książek i nie robił notatek. W oczywisty sposób jego umysł różnił się od jemu współczesnych. Dobra pamięć i zdolności analityczne pozwalały mu osiągać dobre wyniki bez wielkiego wysiłku.” Ponoć  pracował średnio godzinę dziennie. Kuba, powiedz, proszę, czy w tej opinii widzisz siebie?

Bo ja, a propos tych notatek, widzę spore podobieństwo…

 

Proszę przejść do następnego pytania…Przejdźmy dalej. Nie wiem, naprawdę nie wiem… Proszę o normalne pytanie… No dobrze. Trochę tak. Tak. Widzę w tej opinii siebie w stopniu 8 na 10.

 

 

Obserwuję twórczy bałagan na Twoim stoliku szkolnym oraz w zeszycie do (nie ujawnię)  i tak wielki porządek myśli naukowej w głowie…

A jak postrzegają Cię rówieśnicy?

 

Postrzegają mnie jako osobę, która wszystko wie, jako osobę, która każdy test napisze na szóstkę, ale tak wcale nie jest. Moje relacje z klasą… Są jakoś bardzo dobre. Bardzo jestem mojej klasie wdzięczny, że chociaż jestem synem takiej osoby jak mój tata, rówieśnicy rozumieją, że pozostałem taki sam jak kilka lat temu.

Erwin Schrodinger, fizyk uhonorowany Nagrodą Nobla  w swojej książce zatytułowanej „Czym jest życie? Fizyczne aspekty żywej komórki. Umysł i materia”, wspomina, że od jednego ze swoich nauczycieli dowiedział się mnóstwa rzeczy, których później nigdy nie miałby czasu się nauczyć. Jakie cechy osobowości nauczyciela są według Ciebie niezbędne w kształtowaniu pozytywnych relacji uczeń – nauczyciel ?

 

 

Co do relacji uczeń – nauczyciel, to przede wszystkim ważne jest indywidualne podejście. To jest też ważne w przypadku uczniów słabszych, którzy czegoś nie rozumieją. Nauczyciel powinien zachęcać do udziału w konkursach, sprawiać, by uczeń skupiał się na nauce, podsuwać ciekawe materiały do przeczytania. Uważam, że dużo, może nawet najwięcej, zależy od ucznia. Nauczyciel musi umieć wytłumaczyć, przekazać wiedzę, ale musi też po prostu pokazać, że jest kimś więcej niż nauczycielem i czasem powinien porozmawiać o czymś więcej niż tylko o nauce. Ważne by był: sprawiedliwy, wymagający, miły. Poczucie humoru? Niekoniecznie.

 

 

Wspomniany już tutaj Erwin Schrodinger powiedział, że: „O poziomie intelektualnym jednostki decyduje zarówno natura jak i kultura. Równie ważne jest solidne, wyniesione z rodzinnego domu przygotowanie gruntu…”. Zgadzasz się z tym twierdzeniem ?

 

Dużo rodziców narzeka na nauczycieli, twierdząc, że nie umieją czegoś nauczyć. A to od rodziny najwięcej zależy, bo jeśli rodzina na samym początku będzie uczyła jakichś podstawowych nawet rzeczy dotyczących, np. języka polskiego czy matematyki, a mnie rodzice rzeczywiście tak uczyli, to później jest o wiele łatwiej. Często tak naprawdę blokada siedzi w dziecku. Nieważne, jaki dobry byłby nauczyciel. Ja się większości interesujących mnie rzeczy uczę sam. Rodzice powinni stawiać dziecku duże wymagania, przynajmniej w dzisiejszych czasach, bo dzieci teraz źle gospodarują czasem. Oj, bardzo źle! A zdarzają się rodzice, którzy mają takie podejście: teraz dziecko jest w przedszkolu, więc lepiej niech się pobawi…Wychodzę z założenia, że to, co mam zrobić jutro, a mogę zrobić dzisiaj, robię dzisiaj. Nauka w polskiej szkole jest łatwa, a wymagania za małe. Na pewno powinny one zostać podniesione. Ale myślę, że największym problem jest nastawienie na teorię, naukę na pamięć.

Ponad 2 lata temu, na pytanie, gdzie chciałbyś pracować, dla kogo, wskazałeś Microsoft. A dziś, gdzie widzisz siebie za, np. 15 lat? Jaka dziedzina stanie się Twoim sposobem na życie?

Informatyka użytkowa. Interesuje mnie pisanie programów użytkowych, które będą służyły ludziom w codziennym życiu, a nie tylko będą używane w profesjonalnych firmach.

Carl Sagan, w książce Hawkinga „ Krótka historia czasu” stwierdza, że… nie rozumiemy niemal nic z otaczającego świata. „Rzadko myślimy o tym, jaki mechanizm wytwarza światło słoneczne, dzięki któremu może istnieć życie, nie zastanawiamy się nad grawitacją, bez której nie utrzymalibyśmy się na powierzchni Ziemi, nie troszczymy się o stabilność atomów, z których jesteśmy zbudowani.” I dodaje – z wyjątkiem dzieci… Powiedz Kuba, jakie myśli naukowe absorbują Twój umysł ?

Np. podróże w czasie – czy są możliwe? Hawking temu zaprzeczał.

(cyt.aut.za Internet: Kwestię tę postanowił jakiś czas temu rozstrzygnąć słynny fizyk Stephen Hawking. Zrobił to przy tym z typowym dla siebie poczuciem humoru. Otóż, aby sprawdzić, czy podróże w czasie są możliwe, zorganizował on w 2009 roku wystawne przyjęcie powitalne na cześć podróżników z przyszłości, jednak zaproszenie do nich wystosował i upublicznił dopiero po zakończeniu imprezy. Naukowiec siedział więc i czekał w wyznaczonym miejscu o wyznaczonej godzinie, ale niestety, nikt się nie pojawił. Może to rzeczywiście świadczyć o niemożności podróżowania w czasie (a przynajmniej w przeszłość), ale równie dobrze może oznaczać, że ludzie z przyszłości po prostu nie mieli ochoty pojawić się na tym przyjęciu. Nie zmienia to jednak faktu, że eksperyment był oryginalny).

Albo życie pozaziemskie… Czy w ogóle jest? Jak się tam funkcjonuje? Co sprawiło, że technologie odkryte w starożytności są dziś zapomniane? A obecność Atlantydy? Czy w ogóle istniała? Co po niej zostało? Takie pomysły przychodzą mi teraz do głowy. Próbuję to rozgryźć.

(cyt.aut.za Wikipedią: Przez wieki, a szczególnie w XIX i XX w. problem Atlantydy frapował szerokie kręgi ludzi. Do 1920 ukazało się ponad 1200 artykułów naukowych i utworów literackich na ten temat. Analizom poddawano również sam tekst Platona. Przedstawiciele nauk humanistycznych dość krytycznie podchodzili do opisów starożytnego filozofa, uważając dzieje Atlantydy za utopijną historię wymyśloną przez Platona dla przedstawienia jego poglądów politycznych i społecznych. Obecnie hipoteza Atlantydy jako zatopionego kontynentu w kręgach naukowych przyjmowana jest sceptycznie).

 

„Nauczyliśmy się rozmawiać, nauczyliśmy się słuchać. Rozmowa

umożliwiła przekazywanie pomysłów, dzięki czemu nauczyliśmy się wspólnie budować niemożliwe. Największe osiągnięcia ludzkości tworzone są w rozmowie, a jej największe niepowodzenia są skutkiem braku rozmowy” – to też Hawking.

 

Staram się zrozumieć, w jakiej sytuacji znajduje się dana osoba. Kiedy widzę, że ktoś jest zdenerwowany, uważam, że powinien pobyć sam ze sobą, żeby się wyciszyć, uspokoić. Jeśli jesteśmy empatyczni, to łatwiej nam rozumieć sytuację drugiego człowieka. Są osoby, które nie akceptują innych. Ale myślę, że gdyby z nimi porozmawiały, mogłyby je lepiej poznać i w konsekwencji zmienić zdanie. A rozmowa naprawdę jest ważna. Rozmowa wzbogaca naszą wiedzę na temat wszystkiego: psychiki człowieka, nauk przyrodniczych, humanistycznych.

 

 

W Collegium Maius UJ uczestniczyliśmy w wystawie interaktywnej Wszystko jest liczbą. Naprawdę: wszystko jest liczbą?

 

TAK. Wszystko można zapisać na pomocą …liczb. Wszystko w komputerze (powtarzam WSZYSTKO) jest zapisane za pomocą ZER i JEDYNEK. Poza tym liczby są obecne wszędzie. Podczas budowli, np. domu, szkoły, stadionu, itd. Oceny też są liczbami.

 

Zatem porozmawiajmy teraz o jakiejś Twojej jedynce. Każdy w swojej biografii ucznia miał chyba jakąś. Wybitny aktor Jerzy Trela, przyznał, że nie uczył się recytacji wierszy, bo uważał to za głupotę…

No, ja tak samo… Mam 1 w szkolnej karierze -  za recytację.. Najpierw nie miałem czasu, tak w każdym razie tłumaczyłem nauczycielce. A później –no, nie wiem, dlaczego – też nie zdałem.

 Arnold Lebeuf, profesor UJ, w wywiadzie „Naukowiec, czyli podróżnik” otwarcie przyznaje: „Od kiedy pamiętam, byłem ciekaw wszystkiego i zawsze próbowałem zrozumieć to, co mnie otacza. Na początku nauki miałem dużo szczęścia do mądrych nauczycieli, potem jednak szkoła stała się nieznośnie nudna, postanowiłem więc poznać świat na własną rękę – i zacząłem podróżować.” Miewasz Kuba takie emigracyjne tęsknoty w czasie lekcji?

Czasami na matematyce. TAK, na niej. Głównie dlatego, że jest po prostu dla mnie za prosta , za łatwa a przez to nudna. Ale najbardziej na WF.  O ile ambitniej mógłbym spożytkować ten czas… Ale pani pytanie jest nadal pytaniem otwartym.

Rozmawiała: J.Postawa

 

 

/Wywiad jest zapisem spontanicznie wypowiadanych przez Kubę uwag, spostrzeżeń, refleksji, które autorka rejestrowała, nagrywając rozmowy w zaciszu pokoju nauczycielskiego i…szkolnego holu./

 

 

 

 Podziel się

 Zdjęcia