W ostatni czwartek, tj. 07 kwietnia br., uczniowie naszej szkoły spotkali się z misjonarzem - ks. Piotrem Waśko. Przybliżył im on specyfikę miejsca swej pracy i jej realiów. Jako zakonnik, a dokładnie werbista, pracuje on na Nowej Gwinei. Drugiej, co do wielkości, wyspę ziemskiego globu.
Pod jego duszpasterską opieką pozostają dwie parafie Amboyo i Chambri. Składają się one z kilkunastu wiosek. Dotrzeć do nich można, z powodu braku dróg, praktyczne tylko łodzią. Ułatwiają to liczne rzeki. W porze deszczowej powodują one jednak regularne powodzie, które obejmują rozległe obszary. Z tego powodu budynki, a właściwie proste chaty, buduje się Nowej Gwinei na wysokich palach. Często jedynym środkiem transportu pozostaje wtedy właśnie łódź.
Papuasi, czyli pierwotni gospodarze tych terenów, to ludzie żyjący bardzo blisko natury. Obce im nasze poczucie czasu. Żyją bardzo spokojnie. Zajmują się głównie zbieractwem, rybołówstwem i polowaniami. Niestety niski stopień rozwoju powoduje, iż pozostają bezradni wobec licznych chorób. Przekształcają się one co jakiś czas w epidemie, które dziesiątkują mieszkańców wiosek.
Papua Nowa Gwinea jako kraj słynie z kilku rzeczy. Jest ojczyzną tzw. rajskich ptaków, których liczne gatunki można tam z łatwością spotkać. Rajski ptak jest zresztą symbolem tego państwa. Znajduje się on na fladze i godle. Inną ciekawostką są liczne języki, a mianowicie jest ich tam tylko 826. Często dana wioska lub grupa wiosek ma swój własny. Komunikację ułatwiają trzy języki urzędowe, a szczególnie powstały dzięki misjonarzom, tzw. język pidgin. Warto się zatem uczyć, a nóż się przyda. Zapraszamy na kolejne spotkanie.
D.F.